Oddawaj koszyk!

2012-02-17

Robię zakupy w supermarkecie. Sporo ludzi kupuje, może dlatego, że to piątek. Ostatnio sklep miał reorganizację półek, więc znalezienie tego czego szukam zajmuje mi nieco dłużej niż zwykle. Na szczęście już prawie skończyłem — wózek mam wypełniony niemal po brzegi. Znowu będzie ból przy płaceniu w kasie...

Nagle jak spod ziemi wyrasta obok mnie ochroniarz. Wskazując na zegarek mówi „czas minął!”, zabiera mój wózek i zaczyna uciekać. Ludzie w sklepie rozstępują się na boki z przerażeniem na twarzy. Pędzący z moim wózkiem ochroniarz uderza mocno w drzwi z napisem „tylko dla personelu”, które roztrzaskują się na boki i wkrótce zamykają za nim, kołysząc się i popiskując smętnie. Po moich zakupach ani śladu. Półtorej godziny wybierania stracone.

Brzmi bezsensownie? A jednak — wczoraj dokładnie tak potraktował mnie sklep internetowy, gdzie wypełniłem pracowicie koszyk, a potem odszedłem od komputera na trzy godziny. Znam też kolejnych kilka sklepów, gdzie koszyk klienta jest czyszczony raz dziennie lub raz na 2-3 dni.

Jaki to ma sens? Czy ktoś zastanowił się w ogóle nad celowością kasowania koszyków klientom? Czy chodzi o ukaranie ich za zbyt długie robienie zakupów? A może celem jest uniemożliwienie im wrzucania do koszyka zakupów spożywczych przez cały tydzień (w końcu wiadomo, że powinni spisywać listę na kartce)? Nie, już wiem! Celem jest zdyscyplinowanie klientów, żeby szybko robili zakupy i się nie ociągali! W końcu sklep internetowy nie z gumy i może pomieścić tylko ograniczoną liczbę zalogowanych klientów.

Podejrzewam, że gdzieś w każdej z firm, o których piszę, siedzi informatyk, który stwierdził swego czasu, że będzie wydajniej i optymalniej jeśli koszyki będą usuwane. Nikt nigdy tej decyzji później nie zakwestionował. Tymczasem każdego dnia szkodzi ona dochodom sklepu! Klient, który włożył towar do koszyka, jest już w połowie drogi do kupienia go: wiadomo, że się towarem interesuje, wiadomo, że prawie się zdecydował. Nie wolno ani tracić tej informacji ani karać klienta!

Dla porównania, Amazon.com koszyka nie kasuje nigdy, słusznie zakładając, że nie ma to sensu, nie ma ku temu żadnego racjonalnego powodu i może skutkować tylko pogorszeniem sprzedaży. Sklep, który mi wczoraj usunął koszyk, stracił około 400zł przychodu.

Właścicielu sklepu, sprawdź czy Ty również zabierasz klientom ich koszyki.


Komentarze

W zasadzie racja, ale zapewne sklep chciał obronić się przed skargami klientów, którzy zamówili, zapłacili i otrzymali coś co kupili teraz ORAZ coś, co rozważali pół roku temu i zostało w koszyku. A jestem pewien, że skarg tych było sporo. Tak, bez zastrzeżeń zakładam, że sporo klientów kliknęło "kupuję" i zapłaciło bez przyglądania się liście zakupów i bez samodzielnego sumowania ceny. Dopiero po rozpakowaniu paczki, po odjeździe kuriera...

Think Nongeek! ;)

Mr. T.2012-02-17

Zawsze można przed zatwierdzeniem zakupu dodać komunikat dla Klienta z informacją, że kupuje produkty, które w jego koszyku leżą już np. ponad 5 dni. nawet nongeek lubi mieć wybór :)

larealman2012-02-17

Polecam reklamę Google Analytics, która dotyka m.in. tego tematu:

Agata2012-02-18

Agata: ten film jest *świetny* i faktycznie bardzo bliski tematu. Napiszę pewnie kiedyś jeszcze o tym na ile różnych sposobów sklepy zniechęcają mnie do zakupów.

Jan Rychter2012-02-18

czyżby Piotr i Paweł :) ? pytam bo miałem tam wiele razy ten sam problem, obecnie jak polecam znajomym zakupy przez internet to zaszwe dodaje: pamietaj, żeby zakupy robić "na raz" i od razu zamów wszystko co dodałeś do koszyka bo Ci sesja wygaśnie i 1,5h stracone :)

emil2012-03-01

Tak z innej strony. Jak by sklep sprzedawał coś czego nie ma dużo sztuk na stanie (np. bardzo drogi telewizor), to w momencie gdy wkładasz go do koszyka, to sklep musi / powinien go zarezerwować dla Ciebie, aby się nie okazało, że w międzyczasie łowcy okazji byli szybsi i mimo że zaczeli zakupy robić później, to szybciej zatwierdzili zakup, przez co Ty ociągając sie z zatwierdzeniem zakupów niedostałeś telewizora, mimo iż miałeś go w koszyku. Ponadto jak się nie zdecydujesz na niego po 2-3 dniach, to być może nikt go już nie będzie chcial kupić (bo na stronie będzie napisane, że towar teoretycznie niedostępny).

Marcin Stachniuk2012-05-16

Marcin: znasz sklep, który dokonuje rezerwacji w momencie włożenia towaru do koszyka? (nawet nie dyskutuję o sensie takiej rezerwacji, tylko pytam)

Jan Rychter2012-05-17