Ankieta RIF

2011-05-06

Jako beneficjent dofinansowania z pieniędzy unijnych (program POIG działanie 8.1) dostałem do wypełnienia ankietę. Przysłała mi ją moja Regionalna Instytucja Finansująca. Dla niewtajemniczonych, to jest ta instytucja, która rozlicza wydatki związane z moim wnioskiem. Mój główny punkt kontaktowy, oraz wyrocznia w sprawach akceptacji (lub nie) dofinansowywanych wydatków.

Ankietę należy wypełnić i odesłać do… Regionalnej Instytucji Finansującej. W dodatku:

Prosimy o zawarcie w Ankiecie pełnych danych Beneficjenta (Pieczęć firmowa, nr Umowy o dofinansowanie)

W ankiecie mam się wypowiedzieć na temat jakości obsługi przez instytucję, kompetencji pracowników mnie obsługujących, ich kultury osobistej, życzliwości i zaangażowania.

I co teraz?

Akurat tak się składa, że jestem jak najlepszego zdania o pracownikach mazowieckiego RIFu na Smoczej. Nasze relacje jak dotąd były doskonałe i zawsze mogliśmy liczyć na pomoc ze strony miłych pań rozliczających wnioski. Ale co gdyby moja opinia była inna? Przecież nigdy nie odważyłbym się posłać do RIFu złej opinii o pracownikach RIFu opatrzonej podpisem, danymi i „pieczęcią firmową” (sic!) podczas gdy to ów RIF w praktyce decyduje o tym, czy i kiedy zobaczę jakiekolwiek pieniądze unijne.


Komentarze

Po tym jak urodziła się moja córeczka byliśmy z żoną odwiedzani przez pielęgniarkę środowiskową. Dla młodych rodziców taka forma troski to zawsze jakiś pozytywny aspekt.
Podczas jednej z takich wizyt szanowna pani robiąc wywiad środowiskowy pytała moją Żonę czy nie jest ofiarą przemocy w rodzinie. Najbardziej absurdalne jest to, że pytanie padło kiedy siedziałem obok.
Oczywistym jest, że przemoc w rodzinie to temat dla mojej rodziny obcy ale zastanawiam się co by powiedziała kobieta siedząca na miejscu mojej Żony, która jest ofiarą przemocy.
Zaskakujące jest również to, że pytanie to padło po 30 minutach wizyty kiedy przyszedłem do domu. Wcześniej mnie nie było i był to doskonały czas na zadawanie takich pytań.

Jak widzisz, RIF to nie jedyne miejsce gdzie panują takie absurdy.

Michał Mech2011-05-06