Koniec czytania obciętych wpisów w RSS
2010-03-17
Wypisałem się ze wszystkich feedów RSS, które dają „zajawki” (skróty) zamiast pełnych wpisów.
Takie skróty są bezużyteczne: obcięte automatycznie w bezsensownych miejscach wpisy nie pozwalają ocenić, czy chcę czytać dalej czy nie. Co więcej, podważają cały sens RSS: po to używam czytnika RSS, żeby czytać wpisy na moich warunkach, w jednym okienku, wszystkie pokazane tak samo. Przeskakiwanie co chwilę z czytnika RSS do przeglądarki i z powrotem mija się z celem.
Jak się domyślam, autorzy obcinają RSS, żeby mieć większą liczbę „odsłon” swoich blogów i co za tym idzie, większe przychody z reklam. Drodzy blogerzy, nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Trzeba wybrać: albo lojalność czytelników RSS, albo reklamy płatne od ilości odsłon strony.
Z polskich blogów pożegnam się z Niebezpiecznik.pl, AntyWeb i Apple Blog. Może czasem zajrzę na te blogi ręcznie (przeglądarką), gdy sobie o nich przypomnę.
A może nie?
Ale Antyweb udostępnia feed z pełną treścią:
http://feeds2.feedburner.com/Antyweb-full
Jest trochę ukryty. W Firefoksie (w Safari zapewne też) trzeba kliknąć na ikonkę RSS w pasku adresu i mamy dwa feedy do wyboru.
Radek: o, na tym się zakończyło. No to świetnie, w takim razie AntyWeb będę czytał :-)
Zgadzam się w stu procentach. Trzeba się zastanowić dla kogo prowadzi się ten blog: dla czytelników czy dla reklamodawców. Między innymi o tym mówi Jason Fried w ciekawym wywiadzie
@radek: dzięki za link do antyweba!
"We don’t deserve anything. Publishers can do whatever they want. If you don’t like it, don’t send them nasty emails or browse their sites with ad-blockers: just don’t support them. Don’t read their content, don’t link to them, and don’t talk about them. Since money’s not usually involved, vote with your attention and read elsewhere."
polecam: http://www.marco.org/438103070
Kuba: dokładnie tak. Zgadzam się w 100% z Marco i mój artykuł właśnie to wyrażał. Nie mam do nikogo pretensji, po prostu przestaję czytać.
Zgadzam się - mnie również to denerwuje. Nie po to subskrybuję RSS w czytniku, żeby przeczytać tam zajawkę i kliknięciem wyjść poza czytnik.
Nawiązując do końcówki Twojego posta - z własnych obserwacji wiem, że usunięcie źródła z czytnika RSS może skończyć się faktem, że zapomnimy o istnieniu wybranej strony. W czasach przeładowania informacją, uważam to za plus. O tych naprawdę ważnych stronach się nie zapomina.
A co gdyby był czytnik RSS, który pobiera z bloga pełnego posta (wbrew autorowi bloga ;) ?
BTW, jeśli wolno spytać, ile różnych źródeł (stron, blogów) subskrybuje Pan w swoim czytniku RSS?
Axure: mam trochę ponad 70 feedów RSS.
i pod tym się podpisuję; mam ostatnio dokładnie tak samo
Sprawę załatwia wtyczka Full Text Feed do Wordpressa. Nie ma wtedy problemu z dzielonymi tekstami, bo ona je po prostu łączy.