Chcemy oddziałów

2010-03-10

Wyniki badania przeprowadzonego przez Deloitte:

Tylko 36 proc. klientów aktywnie korzysta z bankowości internetowej, a oddział bankowy pozostaje najważniejszym kanałem kontaktu z bankiem dla 72 proc. Polaków

Dopóki Polacy będą się upierać by chodzić do oddziałów i wybierać bank „bo mam blisko”, dopóty będziemy mieli najdroższe banki w Europie, a w śródmieściach zamiast sklepów i kawiarni będziemy mijać kilometrowe rzędy oddziałów banków.


Komentarze

Na peryferiach też - w mojej okolicy na 5 banków tylko jedna pizzeria z jednej strony i na 3 banki jedna cukiernia z drugiej... Nawet nie wiedziałem że są takie banki w Polsce... :)

radekk2010-03-10

W Polsce jest _zarejestrowanych_ coś ponad setka banków - a z tego co wiem, nie wszystkie w ogóle muszą się rejestrować (tj. unijne).

Budyń2010-03-11

w mojej rodzinnej miescinie tez powoli robi sie wiecej bankow, niz reszty sklepow i lokali uslugowych. co przyjezdzam i przechodze sie po miescie to kolejny otwieraja. oprocz bankow "co sa blisko" sa jeszcze banki "z tradycja", ktora m.in. oznacza kilometrowe kolejki jak za komuny (bylem jako towarzystwo przy placeniu rachunkow ustatnio). w koncu znudzilo mi sie siedzenie w skorze, opierajac sie o marmury, zlapalem wiec towarzyszke za reke, przeprowadzilem przez ulice, spacer gora 100m i inny bank, mniejszy, nie marmurowy, 1 okienko (a nie 10, z czego tylko 4 dzialajace jak "u marmurow"), ale za to bez komunistycznych kolejek.

pendowski2010-03-12

pendowski: Czyli poszliście jednak do oddziału? Przyznam, że nie rozumiem dlaczego ludzie wolą chodzić do oddziałów niż używać Internetu lub telefonu.

Jan Rychter2010-03-12

poszlismy, ale to ani nie moje pieniadze, ani nie moj rachunek - bylem w roli towarzystwa - swoje place przez internet. ojca tez nauczylem placic przez internet i jest wdzieczny, bo raz ze nie trzeba myslec w ktorym miejscu jest najtaniej zaplacic akurat ten rachunek, nie trzeba latac po miescie 10 razy w miesiacu bo za telefon przychodzi tego dnia, a za internet 4 dni pozniej. no i zawsze te kilka zlotych zostaje w kieszeni zamiast w rekach kasjera.

z ciekawszych przyzwyczajen - np. placac za mieszkanie musze co miesiac placic poczcie >10zl, bo niestety osoba od ktorej wynajmuje nie ma interesu w zalozeniu jakiegokolwiek konta i musze placic przekazem..

pendowski2010-03-12