Krytyka firm z pierwszej rundy 8.1

2009-07-20

Grzegorz Marczak (AntyWeb) skrytykował ostro firmy, które dostały dofinansowanie z funduszy unijnych POIG 8.1. Wywiązała się też zaciekła dyskusja, gdzie większość uczestników krytykuje i wyśmiewa. Do dyskusji dorzuciłbym trzy punkty do przemyślenia:

1. Prawdziwym celem programów dofinansowania unijnego jest zastrzyk pieniędzy w gospodarkę i stymulowanie przedsiębiorczości. Ten cel osiąga się nawet wtedy, gdy projekty nie są najwyższych lotów. Przecież te pieniądze nie zostaną połknięte, tylko wydane — w innych firmach, gdzie zwiększą obrót, dadzą nowe miejsca pracy, spowodują wzrost gospodarczy. Krytykom proponuję postawić się na miejscu PARP: trzeba zagospodarować X milionów funduszy unijnych (do których Polska też dokłada!). Jak to zrobić, skoro owych genialnych firm jest cztery, a potrzeba czterysta?

2. Krytykować można będzie, jak firmy faktycznie wydadzą pieniądze i coś zbudują. Na razie minęło nieco ponad pół roku od startu pierwszych projektów w 8.1 — to bardzo mało czasu. Poczekajmy.

3. Większość krytyków w dyskusji to przedsiębiorcy kanapowi — dużo gadają, ale nic nie robią. Wszystko najlepiej wiedzą i krytykują, ale sami nic nie zbudowali. Są też mądrale, którzy piszą, jak to większość projektów można zrealizować za 1/10 przyznanej dotacji. Wyraźnie nigdy nie prowadzili firm. Naprawdę łatwo jest niedoszacować koszty. Jeśli ktoś tylko wykonywał dorywcze zlecenia siedząc na swojej kanapie, to nie liczy jako kosztów biura, komputera, internetu, telefonów, oraz owej kanapy na której siedzi.

Punkt (3) jest najważniejszy. Mnóstwo ludzi gada zamiast robić. Dyskutują zaciekle o tym kto powinien dostawać pieniądze, a kto nie, podczas gdy ci, którzy robią, zgarniają pieniądze i rozwijają przedsiębiorstwa. Życzę owocnej dyskusji!


Komentarze

Grzegorz akurat bardzo często krytykuje, nie mając większej wiedzy w danej dziedzinie (z całym szacunkiem oczywiście, bo każdy jakieś wady ma). A nie wszystko można krytykować z pozycji 'użytkownika końcowego'.

zx2009-07-20

Nie zgadzam sie z punktem 1. Sugerujesz, ze celem funduszy jest wpompowanie pieniedzy w gospodarke, czyli efekt podazowy [wzrost popytu]. Gdyby tak bylo, to bardziej oplacaloby sie te pieniadze wydac na inwestycje publiczne - pieniadze i tak by trafily do gospodarki, a poza tym zbudowanoby np. niezbyt potrzebny most znikad do nikąd.

Moim zdaniem, zalozeniem tego typu programow jest efekt podazowy, czyli wzrost efektywnosci dzialania przedsiebiorstw. Jest to skutek zupelnie inny od powyzszego.

chaos1024k2009-07-20

1. Wysilić się? Zrobić kampanie wizerunkową? Pokazać młodym zdolnym ludziom, że takie szansę istnieją. Udowodnić, że byle gówno może dostać pieniądze? Wiele urzędnicy mogliby zrobić, żeby te pieniądze trafili w dobre ręce i napędzały odpowiednie tryby. Ale po co?

2. Pół roku w przypadku rozwoju sieci to bardzo mało czasu? N-K w podobnym czasie zyskała ponad 5 mln użytkowników. Twitter ponad 50.

3. Zmień dilera...

smitu2009-07-20

Jak dla mnie to maczałeś palce wśród tych którzy dostali dotacje bo Hazan ma racje. Siedzi w startupach mocno i zna ludzi z tego środowiska a pieniądze przeznaczyły na niczym się nie znający barany.

"Większość krytyków w dyskusji to przedsiębiorcy kanapowi — dużo gadają, ale nic nie robią. " - nie prawda. Są lepsze startupy na które warto byłoby wydać pieniądze a to na co przydzielono to ŻAL.

I wierz mi. Nie jestem kanapowym przedsiębiorcą. 50 ludzi, budowanie marki, zarządzanie...może tyle starczy.

Amen.

NIN2009-07-20

Ponownie czuję się wywołany do tablicy. Pierwszy punkt Janie jest... śmieszny. "trzeba zagospodarować X milionów funduszy unijnych " - no jasne, kasa spłynęła złotym potokiem i należy ją porozdawać. Punkt 3 jest faktycznie najważniejszy. To czy przedsiębiorstwa dotowane się rozwiną zobaczymy niebawem. Doświadczenie od czasów badanych przez Darwina pokazuje, że będzie fiaskowo.

aleksander lucis2009-07-20

muszę przyznać, że czytam to ze sporym zdumieniem. dowiaduję się, jaki jest "prawdziwy" cel tego dofinansowania. może i jest prawdziwy i szczytny, ale wpompować pieniądze w gospodarkę można na wiele sposobów zaś rozwijanie przedsiębiorczości przez rozdawnictwo kasy to chyba promocja antyprzedsiębiorczości.

ja nie widzę żadnej korzyści, żeby z pieniędzy podatników powstał kolejny portal ślubny, czy fafnasta porównywarka cen.

widzę natomiast, że przedsiębiorcy działający już na tych rynkach stykają się z konkurencją, która nie jest bardziej innowacyjna, ale ma, w przeciwieństwie do nich, dostęp do gotówki za free. no, prawie za free, bo muszą wypełniać masę papierków.

jak czytam o kryteriach, jakie są stawiane, to mam wrażenie, że to jakaś karykatura normalnego procesu inwestycyjnego, sprawdzonego od lat. zamiast stawiać na ludzi z doświadczeniem, wymaga się braku doświadczenia. zamiast stawiać na ludzi, którzy coś zaczęli robić, stanowczo wymaga się bezczynności. zamiast kazać działać, każe się wypełniać świstki.

Marcin Jagodzinski2009-07-20

I jak zwykle obudziło się wyszczekane polskie społeczeństwo.

Do wszystkich:

1. Czy ktoś dostał 1zł z Unii? Wydaje mi się, że nie i jeszcze sobie poczeka, nikt z was nie miał pewnie do czynienia z dofinansowaniem i nie wie, że to nie jest taki łatwy proces. A te startupy, które teraz pieniążki "dostały" to po NIE SPEŁNIENIU kryteriów będą ładnie zadłużone i tyle.

2. Zazdrość - takie typowe w Polsce.

3. Każdy by zrobił lepiej - o tak, tutaj każdy ma mase pomysłów, tylko czego ich nie widać? Jest tyle dróg realizacji startupów, a siedzicie i szczekacie tracąc czas (wróć do pkt 2.).

To taki mój bulwers... na NK też były najazdy "że do dupy, że wolno chodzi", a teraz jest to wzór godny naśladowania. Spalmy następnych na stosie, NK już jest nudne? :).

Pozdrowienia,

mantis2009-07-21

Drodzy Krytycy,

Jeśli są startupy, które są lepsze od tych co dostały dofinansowanie, to dlaczego nie wystąpiły o pieniądze?

Jeśli każdy z Was potrafiłby zrobić lepiej, to dlaczego nie robicie?

I wreszcie: jakbyście byli na miejscu PARP (powiedzmy) i mieli do zainwestowania w innowacyjne przedsięwzięcia kilkadziesiąt milionów złotych, to skąd wzięlibyście te przedsięwzięcia? Przypominam, że czekanie i trzymanie pieniędzy jest najgorszą opcją.

Pieniądze, Drodzy Krytycy, dostają przedsiębiorcy, którzy coś robią. I słusznie, bo sukces osiągną nie te firmy, których twórcy krytykują innych i bez końca dyskutują, tylko te, których twórcy działają.

Jan Rychter2009-07-21

"Pieniądze, Drodzy Krytycy, dostają przedsiębiorcy, którzy coś robią."

w sensie wypełniają te formularze, prawda? bo robienie jest generalnie źle widziane, nie można za długo prowadzić działalności gospodarczej albo broń boże zacząć za szybko projektu.

Marcin Jagodzinski2009-07-21

@Janek.

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, szczególnie w świetle poprzedniej wiadomości o konieczności podpisania weksla własnego instytucji o małej przewidywalności działania.
Pamiętam opowieść rodzinną. Dwudziestolecie m. wojenne. Zastawem weksla był kurnik. Rzeczony wystawca weksla palił skręta no i kurnik poszedł z dymem a wystawca do "ciurmy" za zniszczenie zastawu weksla.
"Dobra wiadomość";) Po 50 latach komuny prawo wekslowe jest słabo egzekwowane. :)
Sam mam 2 niezrealizowane weksle w szufladzie na pamiątkę.

Przeczytałem wpis u Grzegorza.
Antyweb to już prasa. Kontrowersyjne poglądy to odwiedzalność. Odwiedzalność to paliwo. Artykuł ma 3,533 odsłon i ponad 80 komentarzy :)

Zgadzam się z Tobą w temacie funduszy. Pieniądze zostaną w gospodarce.
W twardej formie. Nowy macbook albo samochód, wyremontowane biuro albo co tam jeszcze zostanie w polskiej firmie. I w formie 'miękkiej' u ludzi szkolenia, doświadczenia w biznesie itp.
Swego czasu czytałem np. opracowanie że z szarą strefą należy walczyć tylko ze względów moralnych bo jeżeli ekonomicznie zapewnia się pozostanie pieniędzy w systemie to działa to in plus.
"Mróweczki noszące buteleczki" zza czeskiej granicy wydawały kasę w Polsce.

Oczywiście można jeszcze polemizować, spierać się o podaż lub popyt albo złożyć wniosek.
To jest na końcu napisane u Grzegorza.

@aleksander
Punkt 1 nie jest śmieszny.
Twarde fakty (z majowego spotkania nt. funduszy w szacownym banku).
1. Budżet do wykorzystania na lata 2007-2009. 81 mld EUR
2. Wykorzystanie do tej pory (minęła 1/3 czasu) rozumiane jako:
a. kwota podpisanych umów - 7%
b. transfer pieniędzy - 1%

Dlaczego uważasz że 'wpompowanie' 81 mld EUR miało by nam zaszkodzić jako Polsce. Nawet jeśli projekt nie będzie spełniał wygórowanych standardów innowacyjności lub innych, które de facto sami sobie ustanawiamy. Można coś lepiej? Zawsze można coś lepiej
Ale żeby było lepiej to na razie jest temat jest żeby 'w ogóle' wykorzystać a potem będzie 'lepiej'.

Moje prywatne zdanie zawiera się w twojej wypowiedzi. "kasa spłynęła złotym potokiem i należy ją porozdawać". To jest super metoda jak się nie ma innej.
Mamy niefart jako Polska do otrzymywania kasy w czasach 'spokoju' kiedy procedury i pieczątki tudzież ludzie małego formatu przesłaniają cel ogólny.
Czy budowa fabryk po wojnie w RFN, Francji czy Anglii z pieniędzy "Marshalla' wymagała przetargów i szczegółowego dokumentowania na co poszedł każdy dolar?

@marcin
Pojawił się temat wydawania pieniędzy publicznych na niewłaściwe cele. Przykład "kolejny portal ślubny"
Może na poziomie szczegółowym tak. Trzeba by się zapoznać z listą odrzuconych projektów.
Czy Ci którzy narzekają złożyli wnioski i zostali bezwzględnie odrzuceni bez podania przyczyn?

Na poziomie ogólnym nie ma to żadnego znaczenia. Wykorzystanie PONIŻEJ 10%. Po raz kolejny w Polsce szansę traktujemy jako problem. Jak nie zostaną wykorzystane u nas to pójdą na dotowanie rolnictwa we Francji. Czytając komentarze mam wrażenie, że ta opcja jest lepsza dla większości wypowiadających się.

Tak z ciekawości czemu nie złożysz wniosku w temacie rozwoju Blipa?
Produkt innowacyjny. Jak każdy produkt trzeba utrzymywać i rozwijać. Do tego przecież potrzebny kapitał.
Jakbyś miał wymienić 3 najważniejsze punkty, z powodu których tego nie zrobiłeś to co by to było?

No a tak niezależnie dokąd ta dyskusja poprowadzi...
Najważniejsze, że JR wymyślił co chce robić, napisał biznes plan, złożył wniosek, załatwiał zaświadczenia, załatwił finansowanie tymczasowe (zastawił hipotekę mieszkania? ;) podpisał weksel itp...
czyli jednym słowem wszystko to co robi enterpreneur na codzień w przerwach między fotografowaniem i życiem rodzinnym ;)
Podobno karawana to takie ustrojstwo, że idzie dalej cokolwiek by się działo.

Pozdrawiam
R.

JimB402009-07-21

@anonimowy r.

powód jest prosty, blip nie jest moją własnością, jako innowacyjny projekt został szybko zauważony i wcześnie pozyskał inwestora branżowego. obyło się bez paperworku. poza tym jest jeszcze kilka innych powodów, m.in. taki, że prowadzę działalność gospodarczą od 10 lat i mam "staż internetowy" niewiele krótszy niż autor tego bloga. jakoś mi się nie uśmiecha ściemnianie i udawanie początkującego mikroprzedsiębiorcy.

Marcin Jagodzinski2009-07-21

Marcin:

Można nie wypełniać formularzy, ale wtedy według mnie nie należy krytykować tych, którzy to jednak zrobili -- a przynajmniej nie w taki sposób, jak robi to większość uczestników dyskusji. Walczę z tym, bo uważam, że krytykowanie z kanapy jest naszą narodową przywarą, zaś brak umiejętności robienia ("execution") -- największym problemem młodych firm. Nie piję też tu konkretnie do Ciebie (ani Grześka Marczaka), tylko do tych, co dotąd nie zrobili nic.

Jan Rychter2009-07-21

nie chcę się wypowiadać za innych, nie krytykuję tych, którzy wypełnili te papiery. rynek działa, jest łatwa kasa, kosztem powypełniania formularzy, to ludzie będą wypełniali formularze, zwłaszcza ci, których pomysły nie zainteresują normalnych inwestorów (dla vc kasa nie tylko nie może się zmarnować, powinna jeszcze wygenerować znaczny zysk). będą więc wypełniali te kwity, wpisywali w nich, to, co należy wpisać, zatrudniali znajomych, żeby mieć koszty itd. normalne praktyki na styku publicznej kasy i biznesu. a potem przystawiali stempelki i uwierz mi - nie będzie zwracania kasy na masową skalę, żadnej ze stron na tym nie zależy, każdy chce zwołać konf. prasową i pochwalić się ile to % funduszy "wykorzystaliśmy".

krytykuję cały ten program, uważam, że nie przyniesie on wiele dobrego, a wręcz może przynieść negatywne skutki. i nie ma tu znaczenia, czy ktoś coś zrobił, czy nie zrobił. po prostu gołym okiem widać, że kryteria rozdzielania tej kasy nie dotykają sedna przedsiębiorczości. to wręcz ich parodia.

gdyby internet z jakiegoś powodu nie przyciągał tradycyjnych inwestorów albo gdyby powstanie tych serwisów miało jakieś zasadnicze znaczenie dla rozwoju polski - owszem, byłbym za tym. ale teraz widzę głównie psucie rynku. kasa powinna być trudna do zdobycia, wymagać więcej niz przeciętności (poza nieprzeciętną skrupulatnością)!

Marcin Jagodzinski2009-07-21

Marcin: w części się z Tobą zgadzam. Też nie jestem wielkim entuzjastą sposobu wydawania pieniędzy przez Unię Europejską. Akurat jednak z działaniem 8.1 wcale nie jest tak źle. Pamiętajmy, że kwotowo jest to znacznie mniejszy program niż takie giganty jak programy z serii "Kapitał Ludzki". Znacznie też bardziej podoba mi się dawanie po kilkaset tysięcy złotych startupom niż po kilka milionów większym firmom -- to drugie ma już wyraźnie charakter zapomogi, a to pierwsze jednak stymuluje przedsiębiorczość.

Podtrzymuję też nadal punkt (1). Dowolnie wstrzyknięte w gospodarkę pieniądze są lepsze niż ich brak. A w tym programie są przynajmniej szanse na to, że część firm odniesie sukces.

Jan Rychter2009-07-21

Janek:
"Dowolnie wstrzyknięte w gospodarkę pieniądze są lepsze niż ich brak."

Te pieniądze znacznie lepiej pozostawić w gospodarce zamiast zabierać przez różne podatki żeby potem móc wstrzykiwać.

Co nie zmienia faktu, że jeśli jest kasa to należy ją brać.

pkj2009-07-21

PKJ: zgadzam się, choć pamiętaj proszę, że akurat fundusze strukturalne pochodzą w większości z dopłat UE, a nie z naszych podatków.

Jan Rychter2009-07-22

"Dowolnie wstrzyknięte w gospodarkę pieniądze są lepsze niż ich brak."

oczywista bzdura, jest wiele sposobów wstrzyknięcia pieniędzy w gospodarkę, które jej per saldo szkodzą.

Marcin Jagodzinski2009-07-22

Musze się zgodzić ze wszystkimi punktami. Sęk nie leży w tym, żeby biorca funduszy był najcudowniejszy pod słońcem, ale w tym, żeby coś w ogóle robił.

Czyli bez oglądania się na innych sam rozgryzł przepisy, doszedł do wniosku co i jak ma pozałatwiać, wystał swoje w kolejkach i działał, działał, działał... a nie komentował z kanapy.

Dotyczy to wszystkich sfer życia, nie tylko biznesu w tym cudownym kraju nad Wisłą.

Pzdr
Spadochroniara Guśka

Guśka7772009-07-30

Podobna dyskusja 'rozpętała sie na GL':
http://www.goldenline.pl/forum/marketing-internetowy/1061244

Ja jestem za tym, zeby zamiast narzekać brać się do pisania.... natomiast fakt słuszny - marnotrastwo to jest w PO KL.

łukasz plutecki2009-08-12

Dofinansowania 8.1 to okazja dla przedsiębiorców. Przedsiębiorca ma niewdzięczną rolę przetarcia szlaku, idąc w nieznane kiedy to inni siedzą i komentują. Mimo iż pojęcie u-usługi wszystkich zaskoczyło możemy, odnaleźć na liście również interesujące projekty. Właśnie takimi projektami chętnie się zajmiemy, mówiąc o nich, opakowując w gatunki dziennikarskie. Proszę o kontakt mariusz@reporto.info

agencja informacyjna2009-09-19